Tyrion Targaryen – Twój własny, osobisty Mitra

LML przedstawia Mityczną Astronomię Lodu i OgniaKrwawnikowe Kompendium, rozdział V:

Tyrion Targaryen, rozdział III

(Tyrion Targaryen), w przekładzie Bluetigera


Twój własny, osobisty Mitra

Jon jest Mitrą, tak jak to już szczegółowo omówiliśmy, i jak wykazał kultowy esej Schmendricka “R + L = Światłonośca”, o którym lubię od czasu do czasu wspomnieć. No i któż by pomyślał, Tyrion ma swoją własną legendę o zrodzonym ze skały bohaterze, który włada ognistym orężem smoka. Mam tu na myśli chińskiego małpiego króla demonów, Sun Wukonga. Odkryłem to po zbadaniu jednego z najciekawszych przydomków Tyriona: “małego pokracznego małpiego demona” (ang. twisted little monkey demon). Przepraszam za tak długi cytat, ale po prostu nie mogę się oprzeć szalonym ulicznym prorokom, którzy opowiadają o czerwonej komecie i wężach:

Nagły zgiełk na ulicy wyrwał go z zamyślenia. Tyrion wyjrzał ostrożnie zza zasłony. Mijali właśnie Plac Szewski, gdzie pod skórzanymi markizami zebrał się spory tłumek słuchający bredzenia proroka. Szata z niebarwionej wełny przewiązana konopnym sznurem świadczyła, że jest to jeden z braci żebrzących.

– Zepsucie! – wrzeszczał przenikliwym głosem. – Oto ostrzeżenie! Spójrzcie na bicz Ojca! – wołał, wskazując na zamazaną, czerwoną ranę na niebie. Odległy zamek na Wielkim Wzgórzu Aegona znajdował się prosto za jego plecami i kometa wisiała złowróżbnie nad wieżami budowli.

Sprytnie wybrał sobie miejsce – pomyślał Tyrion.

– Staliśmy się tłuści, obżarci i ohydni. Brat spółkuje z siostrą w królewskim łożu, a owoc ich kazirodztwa tańczy w zamku do muzyki małego, pokracznego, podobnego do małpy demona. Wysoko urodzone damy cudzołożą z błaznami i wydają na świat potwory! Nawet wielki septon zapomniał o bogach! Kąpie się w wonnościach i obżera skowronkami i minogami, podczas gdy jego lud głoduje! Pycha stała się ważniejsza od modlitwy, naszymi zamkami władają czerwie, a złoto jest wszystkim… ale dość już tego! Zgniłe Lato się skończyło i Król Kurwiarz zginął! Gdy dzik rozpruł mu brzuch, potężny smród wzniósł się aż pod niebiosa, a ze środka wypełzło tysiąc węży, które syczały i kąsały! – Raz jeszcze wskazał kościstym palcem kometę i zamek. – Oto zwiastun! Bogowie krzyczą do was: oczyśćcie się albo będziecie oczyszczeni! Wykąpcie się w winie prawości albo wykąpie was ogień! Ogień!
– Ogień! – powtórzyły inne głosy, które jednak utonęły w pogardliwym buczeniu. Pocieszyło to Tyriona, który rozkazał ruszać dalej. Gdy Spaleni torowali mu drogę, lektyka kołysała się jak statek na wzburzonym morzu. Mały, pokraczny, podobny do małpy demon, też coś.

Starcie królów, Tyrion V

Do ‘małpiego demona’ przejdziemy za chwilę, lecz najpierw czas na odrobinkę mitycznej astronomii – w końcu ten fragment jest jej pełen i nie mogę tego od tak sobie pominąć. Po pierwsze, zwróćcie uwagę na tysiąc węży wypełzających z brzucha Roberta, otwartego przez dzika nazwanego później ‘czarnym diabłem’ (ang. black devil). Robert, w swoim rogatym hełmie, zdaje się odgrywać w tamtej scenie rolę składanego w ofierze księżyca, dokładnie tak jak również rogaty Renly, którego gardło zostaje poderżnięte przez cienomiecz Stannisowego cieniodziecka-zabójcy. Jeleń i byk są rogatymi zwierzętami, i obydwa można powiązać z księżycem (zwłaszcza rogatym), zarówno w mitach z prawdziwego świata, jak i w mitologii George’a R.R. Martina. Śmierć Roberta uwalnia kąsające węże, zaś śmierć Renly’ego ciemną falę krwi – w obydwu tych rzeczach z łatwością rozpoznajemy symbole katastrofy wywołanej przez zniszczenie drugiego księżyca. Pomyślcie o należącej do Sansy siateczce na włosy z jadowitych purpurowych węży (wizja Ducha z Wysokiego Serca), które również reprezentują księżycowe smoki, a także o wszystkich przykładach czarnych i krwawych fal, które omawialiśmy w poprzednich odcinkach. Z kolei broń, która otwiera naszych ofiarnych ludzi-jelenie – cieniomiecz i kieł czarnego diabła-dzika – symbolizuje Światłonoścę, to jest czerwoną kometę. W powyższym fragmencie widzimy właśnie czerwoną kometę, wiszącą na niebie za szalonym prorokiem. Zostaje nawet bezpośrednio porównana do rany, co wygląda na wskazówkę, że powinniśmy łączyć kometę i rozerwany brzuch Roberta, z którego wychodzą kąsające węże.

Zauważcie motyw smrodu unoszącego się ku niebu w chwili gdy trzewia Roberta zostają otwarte – to nawiązanie do koncepcji, że zniszczenie księżyca było abominacją, i tym samym był Światłonośca. Smród który wzniósł się pod niebiosa oznaczałby słup dymu i popiołu, który całkiem dosłownie wzniósł się ku nieboskłonowi i zakrył słońce i gwiazdy. Z kolei słońce, księżyc i gwiazdy były przez wiele ludów postrzegane jako bóstwa, w Pieśni Lodu i Ognia i w naszym świecie – widzimy zatem, że smród naprawdę dotarł do niebios (w rozumieniu: miejsce przebywania bogów), a w chwilę później rzeczywiście miała miejsce kąpiel w ogniu. Motyw oczyszczającego ognia pojawia się również w smoczym śnie Dany i w scenie alchemicznych godów. Jego odpowiednikiem jest motyw krwawej fali, która oczyszcza i odnawia ziemię z mitu o białym byku Mitry. Kradzież niebiańskiej wiedzy – wykucie Światłonoścy – było abominacją, a mający w jej następstwie miejsce kataklizm ognia i krwi był ‘czynnikiem oczyszczającym”, niszczącym i każącym jak Lew Nocy, lecz jednocześnie umożliwiającym zaczęcie wszystkiego od nowa.

Wreszcie, fakt, iż Tyrionowi służą i towarzyszą Spaleni Ludzie z Gór Księżycowych (ang. Burned Men from the Mountains of the Moon) doskonale pasuje do jego roli Azora Ahai odrodzonego. Azor Ahai budzi smoki śpiące w kamieniu, a my zinterpretowaliśmy owe zbudzone smoki jako nawałnicę księżycowych meteorów. Azorem Ahai narodzonym na nowo jest przemieniona czerwona kometa, przynajmniej z pewnego punktu widzenia. Bohaterowie wypełniający archetypalną rolę Azora Ahai odrodzonego zazwyczaj wpasowują się w ten wzór – mają legion ognistych sług, którzy w jakimś sensie im towarzyszą. Daenerys, “Ostatni Smok”, reprezentuje Azora Ahai odrodzonego jako czerwona kometa, a jej sługami są smocze dzieci, które symbolizują ognistą burzę smoczych księżycowych meteorów. Jon to inna postać Azora Ahai narodzonego na nowo, a w scenie gdzie śni o władaniu płonącym czerwonym mieczem towarzyszą mu płonący bracia, strachy na wróble (ang. scarecrows, strachy na wrony), ogniste czarne wrony o czarnej krwi, które spadają w dół niczym meteory. Tyrion jest odrodzoną czerwoną kometą, smoczym nasieniem, a towarzyszą mu spaleni księżycowi ludzie, którzy przybyli z Gór Księżycowych. Służą mu również inne klany o nazwach takich jak “Księżycowi Bracia” czy “Kamienne Wrony”, i kilka innych. Spaleni księżycowi ludzie Tyriona, smoki Dany będące wcielonym ogniem, ogniste czarnokrwiste wrony Jona – to ten sam motyw. To obudzone przez ponowne narodziny Azora Ahai smoki.

Ach, byłbym zapomniał – twarz Tyriona została przecięta mieczem, zupełnie tak jak księżyc.

I wreszcie do tego dochodzimy: Tyrion jest pokracznym małpim demonem. To jakże urocze przezwisko tak naprawdę pojawia się w Starciu królów czterokrotnie, możemy więc być pewni, że nie jest to zwrot którego GRRM użył od tak sobie, przypadkowo. Oprócz bycia nazywanym ‘małpim demonem’, Tyrion jest również osobno powiązywany z demonami i małpami. Z Tańca ze smokami:

Podczas kolacji Tyrion zaskoczył go, przechodząc na rękach po całym blacie długiego stołu. Lord Tywin nie był zadowolony.
– Bogowie uczynili cię karłem. Czy musisz również być błaznem? Przyszedłeś na świat jako lew, nie małpa.
A ty jesteś trupem, ojcze, więc będę sobie fikał do woli.

Taniec ze smokami, tom I, Tyrion IV

Oboje rodziców Azora Ahai odrodzonego są martwi – chodzi tu o martwe słońce i martwy księżyc. W każdym razie, Tyrion jest małpą i będzie sobie fikał do woli. Małpostwo Tyriona jest wspomniane po raz kolejny w tej samej książce, gdy Illyrio musi naprędce wymyślił imię dla zbiegłego z Królewskiej Przystani Tyriona:

– Nazywa się Yollo – odezwał się pospiesznie Illyrio.
Yollo? Tak można by nazwać małpę.

Taniec ze smokami, tom I, Tyrion III

I po raz kolejny w Tańcu, gdy Tyrion gra w cyvasse z Młodym Gryfem, czyli fAegonem Blackfyre:

Karzeł przesunął czarnego smoka na drugą stronę łańcucha górskiego. – Ale co ja mogę wiedzieć? Twój fałszywy ojciec jest wielkim lordem, a ja tylko wypaczonym człowieczkiem podobnym do małpy.

Taniec ze smokami, tom I, Tyrion VI

Doskonale – mamy tu wzmiankę o czarnym smoku w bezpośrednim sąsiedztwie Tyriona jako małpy. W Tańcu są jeszcze dwie sceny, gdzie ktoś nazywa Tyriona małpą. Oto Wdowa z Nabrzeża w rozmowie z Jorahem Mormontem:

– Szkoda. Miałam kiedyś małpkę, która znała mnóstwo zmyślnych sztuczek. Twój karzeł mi ją przypomina. Czy to dar?

Taniec ze smokami, tom I, Tyrion VII

Nieco później, gdy Tyrion staje się jednym z ‘ulubieńców’ Yezzana, słyszymy, że:

– Wiesz kim jestem. Yollem. Jednym ze skarbów naszego pana. A teraz zrób, co ci kazałem.
Żołnierze ryknęli śmiechem.
– No jazda, Blizna – zadrwił jeden z nich. – Pośpiesz się. Małpa Yezzana ci kazała.

Taniec ze smokami, tom II, Tyrion XI

Cersei ma koszmary o Tyrionie, w których dwukrotnie jest on nazwany małpą, lub do niej porównany. Wydaje mi się, że na tym etapie to dość jasne: Tyrion jest małpą.

Jest również demonem, i to nie tylko w scenach z ‘małpim demonem’. Po pierwsze, ‘krasnal’ (ang. imp) może kojarzyć się z pewnego rodzaju goblinem, czy innym demonem. Stworem bardziej psotnym niż złym, ale związek i tak istnieje. Przypomnijcie sobie również, że “nissa” znaczy “pomocny elf” lub “psotny elf” w językach skandynawskich, co pasuje do obrazu Tyriona jako ‘krasnala’, który przybywa z księżyca. Nissa Nissa jest w końcu archetypalną księżycową dziewicą.

Następnie mamy ten cytat ze Starcia królów:

– Sugerowałbym hełm w kształcie głowy demona, ukoronowany wysokimi, złotymi rogami. Kiedy wyruszysz do boju, ludzie ścierpną ze strachu.
Głowa demona – pomyślał ze smutkiem Tyrion. I co to o mnie mówi?
– Mistrzu Salloreonie, wszystkie bitwy, jakie mnie jeszcze czekają, zamierzam toczyć z tego fotela. Potrzebne mi ogniwa, nie rogi demona.

Starcie królów, Tyrion III

I co to o nim mówi? Cóż, mówi nam, że tak naprawdę jesteś małpim demonem, Tyrionie. Małpim demonem, który jeździ na smoku i nosi magiczną zbroję i posiada pałac w Valyrii i śni o smokach i zabójstwie ojca. Warto wspomnieć, że podczas bitwy na Czarnym Nurcie, do której Tyrion przygotowuje się w powyższym fragmencie, Lannister walczy poprzez uwolnienie dzikiego ognia piromantów, który jest nazywany Nefrytowym Demonem (ang. The Jade Demon).

Martin umieścił w książkach również bardziej ogólne powiązania pomiędzy małpami o demonami, takie jak poniższe zdanie z rozdziału Victariona w Tańcu ze smokami:

Ale małpy… to była prawdziwa plaga. Victarion zabronił swym ludziom przynosić te demoniczne stworzenia na pokład, ale i tak panoszyły się już na połowie okrętów, w tym również na jego własnym ‘Żelaznym Zwycięstwie’.

Taniec ze smokami, tom I, Żelazny Zalotnik

Czy to zapowiedź konfliktu pomiędzy małpim demonem Tyrionem i Victarionem? To miałoby sens, ponieważ Tyrion może zostać doradcą Daenerys, a dobry doradca z pewnością zalecił by trzymanie się z dala od Żelaznych Ludzi. W każdym razie… wygląda na to, że małpy są czymś demonicznym.

Tak więc, pewnego dnia zadałem sobie pytanie: O co tak właściwie chodzi z tym całym gadaniem o małpim demonie? Zastanawiałem się, czy istnieje jakaś mitologiczna inspiracja dla takiego pomysłu, więc wpisałem w wyszukiwarkę “małpi demon mitologia”. Jeden z wyników okazał się szczególnie znaczący, a był nim chiński mit o Sun Wukongu (w innych mitologiach z tej części świata można odnaleźć jego paralele). Sun Wukong jest małpim królem demonów, zrodzonym ze skały. Jego oczy lśnią jak snopy światła, włada również ognistą włócznią, którą skradł smokowi, a także magiczną zbroję, którą również mu zrabował.

Wcale was nie nabieram. Taka postać istnieje naprawdę, i powstała na długo przed Georgem R.R. Martinem.

By wyjaśnić to bardziej konkretnie, odwołam się to jednej z czterech najważniejszych książek w historii chińskiej literatury, wydanej za czasów dynastii Ming, w 1592 roku. Jej tytuł zwykle tłumaczy się jako Wędrówka na Zachód (The Journey to the West). Bywa też nazywana po prostu Małpą, ponieważ jej głównym bohaterem jest Małpi Król demonów Sun Wukong. Autorstwo dzieła przypisuje się Wu Cheng’en’owi. Za źródło cytatów posłuży jego angielski przekład dokonany przz W.J.F. Jennera. Choć o Sun Wukongu po raz pierwszy dowiedziałem się z internetu, od tego czasu zdążyłem już przeczytać większą część tej powieści, by lepiej zrozumieć głównego bohatera i jego czyny. To świetna lektura – sceny bitewne są niezwykle epickie, a całe dzieło jest pełne mitycznej astronomii. Większość głównych bohaterów jest związana z gwiazdami, planetami i gwiazdozbiorami, w bardzo sugestywny sposób. Jeśli szukacie krótkiego streszczenia tego utworu, polecam ten odcinek na kanale znanym jako Zza Wielkiego Muru (Off the Great Wall), którego prowadzący nagrywają porywające wersje chińskich mitów i opowieści.

W każdym razie, chodzi o to: Sun Wukong urodził się z magicznego kamienia, który znajdował się na szczycie czegoś nazywanego “Górą Kwiatów i Owoców”. W magicznym kamieniu rozwinęło się magiczne łono, które przed tysiące lat pochłaniało ‘esencję słońca i księżyca’ – proszę, przerwijcie mi, jeśli to brzmi znajomo – aż pękło i wydało na świat kamienne jajo. Potem przychodzi wicher i powiewa w jajo, sprawiając, że zmienia się ono w kamienną małpę. Gdy małpa się budzi, z jego oczu wystrzeliwują dwa snopy złotego światła, co przeraża kogoś nazywanego Nefrytowym/Jadeitowym Cesarzem (The Jade Emperor).

Znów, to wcale nie PLIO, lecz starożytna chińska mitologia. Możemy dostrzec, że George zapożyczył z niej całkiem sporo – na przykład Jadeitowy Cesarz to jeden z władców Wielkiego Cesarstwa Świtu, podczas gdy powstałe po jego upadku Złote Cesarstwo Yi Ti wydaje się być luźno oparte na kulturze i mitologii Dalekiego Wschodu. Kamienne demoniczne zwierzę budzące się z kamiennego jaja w oczywisty sposób sprawia, że w naszych głowach zapalają się czerwone alarmowe lampki i zaczynają wyć syreny. Z kolei ‘magiczna skała’ przypomina nam blady kamień obdarzony magicznymi mocami z którego powstał miecz Świt, a także zły czarny kamień, który czcił Krwawnikowy Cesarz (moim zdaniem ten właśnie kamień był źródłem metalu, z którego powstał Światłonośca). Światłonośca jest smoczym mieczem, który ‘wykluł się’ z magicznego kamienia, tak jak Drogon wykluł się z kamiennego jaja.

Choć Sun Wukong jest małpim demonem, bywa nazywany ‘zrodzonym z niebios’, ponieważ urodził się na szczycie góry, czyli w miejscu, które Chińczycy utożsamiają z niebiosami. Takie symboliczne powiązanie jest wspólne dla wielu kultur z naszego świata, a George przeniósł je to Pieśni Lodu i Ognia. Wielokrotnie słyszeliście, jak to mówię, ale to tak ważna sprawa, że warto ją nieustannie powtarzać. Jeśli coś dzieje się na szczycie wieży lub góry, należy zwracać na to pilną uwagę i myśleć o niebiosach.

Co do ognistych oczu, które strzelają promieniami światła, Lannisterowie słyną ze swoich lśniących zielonych i złotych oczu. I oczywiście, widzieliśmy również szersze zjawisko ognistych oczu u zwierząt i ludzi, które symbolizują księżycowe meteory. W innym mieście Wędrówki na Zachód jest powiedziane o Sun Wukongu, że “jego diabelskie oczy lśniły niczym gwiazdy“. To jasne, że porównywanie gwiazd do oczu jest powszechne w mitologiach z całego świata – chodzi mi tutaj o pokazanie, że Sun Wukong doskonale pasuje do świata George’a, z powodu swoich różnych atrybutów.

Oczy Sun Wukonga mają także zdolność widzenia przez iluzje – bohater nieustannie demaskuje przejmujące kontrolę nad ciałami demony, które zajmują miejsce zwykłych ludzi, i niszczy je. Tyrion nigdy nie ujawnia żadnych zmiennokształtnych, ale podczas swojego pobytu w Królewskiej Przystani jest bardzo spostrzegawczy i robi użytek ze skomplikowanych prowokacji i podstępów w celu wykrycia szpiega Cersei, którym okazuje się Pycelle. To może być tylko przypadek, ale może też być echo magicznej percepcji Sun Wukonga.

Co więcej, Sun Wukong może zmieniać swoją postać, przybierając kształt dowolnego stworzenia. Posiada zatem zdolność podobną do sztuki zmiennoskórych. Tyrion nie ma z tym nic wspólnego, ale związek ze zmiennoskórymi może mieć oryginalny Azor Ahai, który mógł zmiennoskórym lub zielonowidzem, tak jak Jon Snow, który jest zmiennoskórym, a za niedługo stanie się wskrzeszonym zmiennoskórym.

Sun Wukong wprost uwielbia kraść broń – to taka jego obsesja. Udaje się w podróż na dno oceanu i pokonuje smoczego króla Wschodnich Mórz, zabierając jego świecącą żelazną różdżkę, która staje się jego najbardziej charakterystyczną i znaną bronią. Ta różdżka (ang. staff, również laska i berło) to naprawdę świetna rzecz – jest wykonana z czarnego żelaza otoczonego złotą obręczą. Musicie przyznać, to wyśmienity symbol Światłonoścy. Jeszcze lepiej, okuta złotem różdżka Sun Wukonga może się powielać, stając się tysiącem latających różdżek, które są opisywane jako ‘wypełniające niebo smokami’. Ta czarodziejska laska jest przedstawiana jako kolumna, która stanowi filar niebios i Drogi Mlecznej, sprawiając, że morza pozostają spokojne. Yggdrasil i inne mitologiczne ‘drzewa świata’ pełnią tę samą rolę filaru podtrzymującego wszechświat, czasem pełni ją omfalos (kamień z mitologii greckiej) będący pępkiem świata. Tak przy okazji, wspomnę, że motyw niebiańskiej osi wszechświata w mitologii nazywa się axis mundi. Sun Wukong posiada taką właśnie różdżkę, co sprawia, że staje się panem niebios, otrzymując również tytuły: “Wielki Mędrzec” i “Wielki Mędrzec, Który Równa Się Niebiosom”. Oczywiście, daje mu również możliwość robienia wielu psikusów, a właśnie z tego słyną wszystkie małpy.

Następnie Sun Wukong pokonał wszystkie smoki czterech mórz, zabierając im złotą kolczugę, purpurowo-złoty hełm ozdobiony skrzydłami feniksa oraz buty do chodzenia po chmurach – niezła zdobycz, nieprawdaż? Można to w skrócie opisać w ten sposób: jeśli gdziekolwiek w szerokim świecie żyje jakiś morski smok, który posiada magiczną broń lub zbroję, Sun Wukong go wytropi i zabierze sobie jego sprzęty. Ostateczny rezultat tych działań jest następujący: Sun Wukong jest zrodzonym ze skały królem demonów, który ubiera się w czarne i złote zbroje smoków i włada ich ognistą czarną i złotą bronią. Jest też dzieckiem słońca i księżyca i może napełnić niebo tysiącem smoków… a dopiero zaczynamy.

Na marginesie wspomnę, że smoki z chińskiej mitologii są na ogół związane z wodą, co – jak już mówiłem – moim zdaniem bierze się z tego, że ten naród doświadczał gwałtownych fal tsunami wywołanych przez uderzenia komet lub meteorów w Ocean Spokojny. Ten motyw znajduje swoje echo w legendach Żelaznych Ludzi, gdzie morska smoczyca Nagga zatapia całe wyspy.

Jedną z głównych, definiujących cech charakteru Sun Wukonga jest jego nieustanny bunt przeciwko bogom i rzucanie wyzwań niebiosom. Nasz bohater buntuje się nawet przeciwko naturalnemu porządkowi świata. Gdy piekło upomina się o jego dusze, Sun Wukong wkracza do niego i w dramatycznej scenie wymazuje swoje imię z księgi życia i śmierci, wykreślając również imiona członków swojej małpiej hordy, przerywając cykl reinkarnacji. Według legendy dosłownie zniszczył równowagę pomiędzy yin i yang, pomiędzy życiem i śmiercią, pomiędzy dniem i nocą, pomiędzy męskością i kobiecością. Spójrzcie na ten fragment, w którym zaniepokojony poczynaniami Sun Wukonga mędrzec Bodhisattwa apeluje do Jadeitowego Cesarza:

Krainy ciemności to negatywne części ziemi. Niebo jest domem bogów, piekło zaś miejscem przebywania diabłów. Pozytywne i Negatywne tworzą niemający końca cykl. Ptaki i zwierzęta rodzą się i umierają, to co męskie i żeńskie różni się od siebie. Powstaje życie i ma miejsce zmiana, to co męskie i żeńskie zostaje poczęte i rodzi się; taki jest porządek natury, który nie może być zmieniony. A teraz ten zły duch, ta zrodzona z Niebios małpa z Jaskini Wodnej Zasłony na Górze Kwiatów i Owoców, daje pełen upust swej niegodziwej naturze, popełniając morderstwa i odmawiając poddania się dyscyplinie. Zabił swoją magią diabelskich posłańców z Dziewiątego Piekła, przeraził Dziesięciu Dobrotliwych Królów Świata Podziemnego swą mocą. Wywołał wrzawę w Pałacu Senluo i siłą wymazał imiona. Sprawił, że rasa małp stała się zupełnie niemożliwa do okiełznania, i obdarzył makaki wiecznym życiem. Zniósł prawo transmigracji i sprawił, że stanęły ponad narodzinami i śmiercią. Oto ja, choć jestem tylko zubożałym mnichem, odważyłem naprzykrzać się potęgom Niebios, przynosząc ten memoriał. Padając na twarz błagam, by wysłano Niebiańskich Żołnierzy by poskromić owego potwora, przywrócić równowagę Pozytywnego i Negatywnego, i zapewnić trwałe bezpieczeństwo Światu Podziemnemu.

Wędrówka na Zachód

(z angielskiego tekstu w tłumaczeniu W.J.F. Jennera przełożył Bluetiger)

To właśnie esencja Długiej Nocy – złamanie cyklu pór roku, cyklu życia i śmierci. To oczywiste, że bogowie są bardzo zaniepokojeni działaniami Sun Wukonga. Wpadają na pomysł zaproszenia go do niebios, co jest podstępem, który ma sprawić, by bohater uznał, że czekają go zaszczyty. Tak naprawdę celem bogów jest jego opanowanie. Cały plan spala na panewce, gdy Sun Wukong domyśla się, że zaproszenie jest podstępem i kradnie z niebios różne świetne przedmioty, na przykład brzoskwinie nieśmiertelności i królewskie wino bogów, po czym wraca na ziemię. Z tego powodu jest nazywany ‘tym, który zniszczył niebiański pałac”. Można powiedzieć, że życiowym celem Sun Wukonga jest zdobycie nieśmiertelności, co ostatecznie mu się udaje, i to nie raz – w tej scenie kradnie brzoskwinie nieśmiertelności, a już wcześniej wykreślił swoje imię z księgi śmierci. To wszystko doskonale pasuje to motywów związanych z Azorem Ahai – rzuceniem wyzwania bogom i kradzieży ognia z niebios; przerwaniem cykli życia i śmierci oraz próby ucieczki przed śmiercią i osiągnięcie wiecznego życia. Sam Tyrion rzuca wyzwanie i sprzeciwia się własnemu ojcu, ostatecznie go zabijając, co jest złamaniem najświętszego z boskich praw.

Sun Wukong dokonuje następnie niezwykle epickich czynów w walce przeciwko armii niebios, przedstawionej jako gwiezdni wojownicy pokonując własnoręcznie 100 000 żołnierzy. Nie tylko ich pokonuje – robi sobie z nich pośmiewisko. W zasadzie, to kolejna ważna cecha charakteru Sun Wukonga, która na dodatek doskonale pasuje do Tyriona – nasz bohater mówi każdemu bez wyjątku co o nim myśli. W chińskiej powieści, a przynajmniej w jej angielskim tłumaczeniu, Sun Wukong jest nawet opisany jako ‘łobuzerski’ (ang. impish, tak jak w Tyrion the Imp, czyli Tyrion Krasnal). Zasadniczo, nasz bohater lubi się przechwalać, a potem jest w stanie podeprzeć swoje słowa twardymi dowodami, unicestwiając lub zmuszając do ucieczki każdego kogo wyśle przeciwko niemu Jadeitowy Cesarz, walcząc swoją niepokonaną różdżką czarnego ognia i posługując się różnego rodzaju sztuczkami, bronią i magią.

Jajo nauczyło się być człowiekiem, kształtowało swoje zachowanie i osiągnęło swój cel. Przez tysiąc kappa* spokój Niebios był niezmącony, aż pewnego dnia duchy i bogowie zostali rozproszeni. Ten buntownik przeciw niebiosom, pragnąc wysokiej pozycji, obraził nieśmiertelnych, ukradł pigułki i zniszczył śmiertelność.

* (eon, bardzo długi okres czas)

W końcu, choć nie obyło się bez ogromnych wysiłków, Sun Wukong zostaje pojmany i uwięziony w pewnego rodzaju świętym tyglu, w którym pod strażą dwóch nieśmiertelnych wojowników Jadeitowego Cesarza ma zostać obrócony w popiół. Jednak po 49 dniach palenie, gdy tygiel zostaje otwarty, Sun Wukong od tak sobie z niego wyskakuje, silniejszy niż kiedykolwiek i uzbrojony w ognisty, ulepszony magiczny wzrok. Innymi słowy, Sun Wukong został wykuty (ang. forged) jak miecz i narodzony na nowo w świętym ogniu. Ta scena jest niezwykle podobna do opisu z mitu o Światłonoścy, a także do doświadczeń Dany, która została wykuta niczym miecz i odrodziła się w ogniu. Patrząc bardziej ogólnie, widzimy tu podobieństwo do motywu latającego meteorytowego miecza, który narodził się z księżycowej skały.

Co do Tyriona, w jego wątku w Tańcu ze smokami możemy mieć humorystyczne echo tej przygody Sun Wukonga – mam tu na myśli rozdział w którym Tyrion jest uwięziony w beczce wina podczas swojej podróży przez Wąskie Morze. Choć beczka to nie to samo co tygiel, obydwa są pewnego rodzaju małymi pojemnikami, w których bohater jest zamknięty przez dłuższy okres czasu. Tyrion nie wyskoczył z beczki bardziej potężny, tylko bardziej pijany, ale hej, nasz autor mógł pozwolić sobie na zmianę kilku szczegółów, żeby scena lepiej pasowała do jego opowieści, prawda?

Następnie, Jadeitowy Cesarz zwraca się o pomoc do Buddy, który chwyta Sun Wukonga swoją ogromną pięścią i zamyka go pod górą na pięć wieków (nasz bohater zostaje w końcu uwolniony i obsypany zaszczytami z powodu późniejszych zasług, otrzymuje nawet tytuł buddy za swoją służbę i siłę). Jak zauważycie, motyw Sun Wukonga uwięzionego w pięści we wnętrzu góry, lub urodzonego na szczycie góry, jest niezwykle podobny do symbolicznych motywów George’a, które omawialiśmy w ostatnim odcinku – ognistej dłoni i jazdy na górze. Księżyc zamieniający się w różne rzeczy to esencja odrodzenia Azora Ahai, a kilka z tych symboli pojawia się w opowieści o Sun Wukongu: kamienne demony, ogniste smocze włócznie, ogromne góry i boskie pięści. Z łatwością możemy dostrzec dlaczego GRRM zdecydował się wpleść te symbole i motywy z chińskiego mitu w swój arras, archetyp Azora Ahai – po prostu doskonale do niego pasują.

Jak dla mnie, całkiem zabawne byłoby to, gdyby George zdecydował się włożyć w usta Melisandre przemowę o obudzeniu małp z kamienia, ale cóż, wolność artystyczna, licentia poetica i tak dalej.

W ten sposób dochodzimy do innego potencjalnego powiązania pomiędzy Tyrionem i Sun Wukongiem – ten drugi pochodzi z Góry Kwiatów i Owoców, która jest położona na wschodzie. To na jej szczycie z kamiennego jaja wykluł się “zrodzony z niebios małpi król”, i to na tej górze zamieszkuje małpia armia Sun Wukonga… czy stanowi to paralelę wielkich gór Doliny Arrynów, na wschodzie, gdzie Tyrion zyskuje swoją armię górskich klanów? Dolina jest znana ze swej urodzajności, i choć Tyrion wcale się tam nie urodził, nieomal został zrzucony ze szczytu jeden z jej gór, przez księżycowe drzwi.

Odkładając najlepsze korelacje pomiędzy Tyrionem i Sun Wukongiem na sam koniec… wygląda na to, że jedną z wielu broni i magicznych zdolności naszego bohatera jest wywoływanie burzy, która jest niezwykle podobna do Długiej Nocy. Oto Sun Wukong usiłujący dostać się do wielkiego miasta, by ukraść jeszcze więcej magicznego oręża (wygląda na to, że apetyt tego gościa jest nienasycony). W zasadzie, nasz heros próbuje tutaj zdobyć broń, w którą zamierza wyposażyć swoje małpie hordy, co przypomina mi Tyriona, który uzbraja górskie klany.

A zatem zrobił magiczny ruch swoją pięścią i wypowiedział słowa zaklęcia, zassał trochę powietrza z Południowego-Wschodu, i znów mocno je wydmuchnął. I zamieniło się ono w przerażającą zamieć niosącą z sobą piasek i kamienie.

Gdy wznoszą się burzowe chmury, wśród żywiołów panuje chaos;
Czarne mgły lepkie od pyłu okrywają ziemię płaszczem ciemności;
Wrzące rzeki i morza przerażają kraby i ryby;
Gdy drzewa są wyrywane z lasów na zboczach gór, tygrysy i wilki uciekają;
Wiatr przewraca trony książąt;
Wieże pięciu feniksów zostają wstrząśnięte aż do fundamentów.

Wygląda na to, że Sun Wukong może przywołać Długą Noc. To moc tak wielka, że nie za bardzo rozumiem po co komuś, kto nią włada, potrzebne jest więcej broni. W każdym razie, postawiłem tezę, że Sun Wukong wpasowuje się w mit o Azorze Ahai odrodzonym, a także, iż Azor Ahai wywołał Długą Noc… w takim razie miło, że Sun Wukong w gruncie rzeczy nosi Długą Noc w swojej tylnej kieszeni.

W innym miejscu, gdy Sun Wukong walczy z demonicznym królem Północy (warto wspomnieć, że przeciwnik walczy lśniącym mieczem i nosi hełm z ciemnego złota i czarną stalową zbroję), nasz heros grozi mu, że ściągnie na dół księżyc swoimi rękami i zdzieli nim króla demonów. Wcale tego nie zmyślam.

Podobieństwa do Długiej Nocy pojawiają się w innej scenie, gdzie Sun Wukong zostaje nazwany “bogiem gromu o włochatej twarzy”. I nie zapominajcie, nasz bohater wyrwał filar Drogi Mlecznej i zawsze nosi go ze sobą, co daje mu władzę nad niebiosami i ziemią. Zapewnia mu również zdolności: zakłócenia cykli natury, zasłonięcia słońca, ściągnięcia na ziemię księżyca, wstrząśnięcia światem aż po fundamenty, wypełnienia nieba latającymi smokami i unicestwienia gwieździstej armii niebios.

Poza tymi paralelami w wątku Tyriona, możemy dostrzec, że podstawowe elementy mitu o Sun Wukongu są analogiczne do legend o Mitrze i Azorze Ahai. To nie przypadek. Moim zdaniem dzieje się tu następująca rzecz: na pewnym etapie, na początku swojego procesu twórczego, George R.R. Martin zdecydował, że chce stworzyć dla swojego świata kluczowy mit w którym pojawi się płonący miecz, smoki, komety, meteory i wskrzeszenie. W tym momencie, jak sądzę, Martin zaczął zbierać wszystkie interesujące mity w których występują rzeczy takie jak płonący miecz, komety, smoki i wskrzeszenia. Najbardziej ciekawiły go opowieści, w których pojawiał się więcej niż jeden z tych elementów. Potem, nasz autor wybrał niektóre z tych mitów i wykorzystał każdy z nich jako punkt wyjścia dla wątku jakiejś postaci, zwłaszcza bohaterów obdarzonych symboliką Azora Ahai odrodzonego.

Przyjrzyjmy się szybko mitom o płonących mieczach i ich echach w PLIO, by zrozumieć co mam na myśli:

  • Mit o Azorze Ahai jako całość czerpie bardzo wiele z mitu o Mitrze, a ze wszystkich manifestacji archetypu Azora Ahai odrodzonego, to właśnie Jon Snow najczęściej odgrywa rolę Mitry.
  • Wydaje się, że Tyrion wiele zawdzięcza postaci Sun Wukonga, małpiego króla demonów, który włada ognistą włócznią.
  • W mitologii nordyckiej występuje “diabelski olbrzym” o imieniu Surt (co w języku staronordyjskim oznacza “czarny” lub “smagły”), który włada lśniącym słonecznym mieczem, od którego podczas Ragnaroku zapłonie pożar, który pochłonie cały świat. Jestem pewien, że dostrzegacie podobieństwa pomiędzy tą postacią a Azorem Ahai, a być może także Jonem Snow, który ubiera się w czarne szaty i zbroję, lecz we śnie włada płonącym mieczem. I Daenerys, która sprawi, że ogromne obszary ogarnie krew i ogień, a której smoki są “płonącym mieczem wiszącym nad światem”. Tyrion jest nie tylko demonem – w kilku scenach jest nazywany olbrzymem i gigantem, więc może i w jego wątku przewija się motyw Surtra.
  • Ser Arthur Dayne, Miecz Poranka i jego miecz Świt, “żywy światłem” (ang. alive with light), czerpią dość sporo od lśniącego miecza króla Artura, Excalibura. Excalibur był tym samym mieczem, który Artur wyciągnął z kamienia – być może to stąd George’owi przyszedł pomysł na Świt jako miecz wykonany z magicznego kamienia. W innych wersjach arturiańskiej legendy, miecz wyciągnięty z kamienia zostaje złamany i zastąpiony Excaliburem, co silnie przypomina nam legendę o Ostatnim Bohaterze, którego miecz został złamany podczas walki z Innymi i zastąpiony przez coś nazywanego smoczą stalą. W PLIO jest mnóstwo arturiańskich odniesień, jak może powiedzieć wam Lady Gwyn z Radio Westeros. Jednak my musimy iść dalej.
  • Wspomniałem nawet, że stara kreskówka wytwórni Hanna Barbera pod tytułem Thundarr Barbarzyńca (Thundarr the Barbarian) mogła potencjalnie stanowić inspirację dla mitów o Azorze Ahai i Długiej Nocy, ponieważ stary dobry Thundarr Barbarzyńca władał “słonecznym mieczem”, trochę podobnym do miecza świetlnego (z Gwiezdnych wojen). W przedakcji serialu pojawia się czerwona kometa, która przeleciała pomiędzy Ziemią i Księżycem, wywołując kataklizm, który cofnął nowoczesny, technologiczny świat do realiów średniowiecznej opowieści “magii i miecza”. Brzmi znajomo, nieprawdaż? Cóż, powszechnie wiadomo, że George jest wielkim miłośnikiem kreskówek i komiksów, a Thundarr został wyemitowany w 1984 roku, mógł zatem zaczerpnąć z niego inspirację. Jeśli mi nie wierzycie, znajdźcie sobie na YouTube czołówkę Thundarra i przygotujcie się na szok – to intro to coś jakby Długa Noc w animacji Hanna Barbera.

Podsumowując, moja hipoteza brzmi następująco: George postanowił, że chce pisać o płonących mieczach, więc przejrzał wszystkie dostępne mu mity o takiego rodzaju orężu i pracował na ich bazie, tak by stworzyć coś sensownego. Sun Wukong pasuje do Tyriona tak dobrze, ponieważ opowieść o Sun Wukongu ma tak wiele wspólnych elementów z mitem o Mitrze, a skojarzenie Tyriona z małpą ma sporo sensu z racji na jego niski wzrost i charakter. To jego własny, osobisty Mitra!

Wnioskiem jaki wyciągam z całej tej sprawy z Sun Wukongiem, oprócz “Och, to świetne, że George interesuje się chińską mitologią”, jest to, że Tyrion otrzymuje swego zrodzonego ze skały mitologicznego poprzednika władającego płonącym orężem, ponieważ jest jedną z trzech głów smoka i sekretnym Targaryenem. Widzieliśmy jak wielu bohaterów niebędących Targaryenami gra rolę Azora Ahai odrodzonego, lecz u żadnego z nich nie ma tak licznych korelacji z mitami o wojownikach dzierżących płonący oręż, jak u Tyriona, Jona Snow i Daenerys… z jednym istotnym wyjątkiem.

Tym wyjątkiem jest Arthur Dayne ze swoją arturiańską symboliką, a on z całą pewnością nie jest Targaryenem. Jednakże, w jednym z moich starszych esejów zaproponowałem, że ród Dayne’ów, u którego członków od czasu do czasu występują fioletowe oczy i srebrne włosy, ma wspólnego z Valyrianami wspólnego przodka, Wielkie Cesarstwo Świtu, które zniknęło z powierzchni ziemi, a szczególnie z fioletowooką Ametystową Cesarzową. Z kolei archetyp Miecza Poranka zdaje się być jasną połową yin i yang Światłonoścy – oczywiście, to czarny miecz Azora Ahai jest jego ciemną stroną. Pojawienia się manifestacji postaci opartej na tak znanym bohaterze władającym płonącym mieczem jak król Artur z jego Excaliburem, należało się zatem spodziewać. I właśnie tak się stało, w osobie Ser Arthura Dayne’a, Miecza Poranka. Nie ma wątpliwości, że Świt i ród Dayne’ów mają coś wspólnego z legendą o Światłonoścy, bez względu na to co dokładnie myślimy o pochodzeniu tego rodu i związanych z nim szczegółach.

A skoro mowa o yin i yang… w naszym odcinku o Krwawnikowym Cesarzu zapomniałem wspomnieć o tym, że yin jest ‘ciemną’ stroną w yin i yang, a jednym z imion Azora Ahai jest właśnie Yin Tar. Jeśli chcieliście wskazówki, że Azor Ahai i Światłonośca są związani z ciemną stroną… to właśnie ona. Oni są – dosłownie – siłą yin.

Co do Tyriona jako manifestacji Azora Ahai odrodzonego, kilka innych aspektów tej postaci pasuje do archetypu Azora Ahai:

  • Tak jak Mitra i Sun Wukong, Tyrion urodził się ze skały – czyli Casterly Rock (Skały Casterlych). To właśnie w jej podziemiach nasz bohater zapalał swoje ogniska i marzył o smokach.
  • Jego matka zmarła przy porodzie, co jest standardem dla każdej postaci opartej na archetypie Azora Ahai odrodzonego. W końcu, księżyc umierający podczas ponownych narodzin Azora Ahai to chyba najważniejszy element tej całej układanki. Matki Jona i Dany umierają w związku z porodem i tak samo ma się sprawa z Joanną Lannister.
  • Widzieliśmy, że w przypadku martwego dziecka-jaszczurki Rhaega Azor Ahai odrodzony jest przedstawiany jako potwór, a także jako smok, który ożył dzięki złożeniu ludzkiej ofiary… nawiązaniem do tego obrazu mogą być niektóre z okropnych plotek o narodzinach Tyriona, które przed pojedynkiem z Górą powtarza Oberyn. Książę mówi Tyrionowi, że urodził się z ogonem, monstrualnych rozmiarów głową, szorstkimi czarnymi włosami, złym okiem, lwimi pazurami i zębami tak długimi, że nie był w stanie zamknąć ust.
  • Ponowne narodziny Azora Ahai zwiastuje zapadnięcie Długiej Nocy – to jedna z głównych tez moich esejów – we wspomnianej już scenie z Oberynem i Tyrionem znajduje się wskazówka na ten temat. Kontynuując, Oberyn wspomina, że narodziny Tyriona były przekleństwem dla Tywina (słońca) i złym omenem dla królestwa. Słysząc te słowa Tyrion żartuje, że jego narodziny zapowiadały: “– Z pewnością głód, zarazę i wojnę. – Tyrion uśmiechnął się kwaśno. – To zawsze są głód, zaraza i wojna. Och, i jeszcze zima i długa noc, która nigdy się nie kończy. (Nawałnica mieczy, Tyrion V). George prostymi słowami podaje nam tutaj prawdę o Tyrionie i Azorze Ahai, ale ukrywa ją pod płaszczykiem sarkazmu. “Oh tak, jego narodziny zwiastowały Długą Noc. Ma magiczną zbroję i pałac w Valyrii”. W tym momencie GRRM puszcza do nas oczko. “Musi być jakimś zaginionym Targaryeńskim książątkiem”. Chichocze i mruga. Nie mów więcej, George, nie mów…

Podsumowując, widzieliśmy, że George R.R. Martin oparł znaczną część mitu o Światłonoścy na Mitrze i postanowił, że ta symbolika będzie się przejawiała w szczególności u Jona Snow. Wymyśliwszy już wcześniej Tyriona jako jedną z “trzech głów smoka”, musiał spojrzeć na postać Sun Wukonga jak na pewnego rodzaju osobisty mit w stylu Mitry dla Tyriona. Sun Wukonga to w gruncie rzeczy małpia wersja Azora Ahai, a właśnie kimś takim George uczynił Tyriona, małpiego demona będącego smoczym nasieniem. Sun Wukong jest czynnikiem chaosu, który ma potencjał, by zachwiać równowagę zdarzeń w skali całego świata, a moim zdaniem właśnie taka rola czeka Tyriona. Miał ogromny wpływ na młodego Jona Snow, podczas pobytu w Królewskiej Przystani dokonał wielu ważnych rzeczy, miał radykalny wpływ na działania Młodego Gryfa, a już za niedługo znajdzie się w odpowiedniej pozycji, by mieć wpływ na matkę smoków. “Widzę smoki stare i młode, prawdziwe i fałszywe, jasne i ciemne. A także ciebie. Małego człowieczka, który rzuca wielki cień. Stoisz z gniewnym grymasem na twarzy pośrodku tego wszystkiego”.


You can read the original text here.

Pozostałe odcinki tłumaczenia eseju LMLa Tyrion Targaryen możecie znaleźć tutaj.

 

7 thoughts on “Tyrion Targaryen – Twój własny, osobisty Mitra

  1. Jak zawsze przeczytałam z zainteresowaniem, ale tym razem mam wrażenie, że teoria z małpami jest bardzo mocno naciągana. Zapewne mogło tak być, że skojarzenie niektórych postaci z chińskiej mitologii, nasunęło Autorowi PLiO pomysł na własnych bohaterów, oczywiście nie dosłownie, raczej jako odniesienie. Biorąc pod uwagę, że poniekąd wszystko już kiedyś zostało napisane i wystarczy tylko przeszukać literaturę i z pewnością zostanie znalezione opowiadanie, które można sobie dopasować zgodnie z własnymi skojarzeniami.

    Liked by 1 person

    • Dzięki 😉

      Co do wpływu mitu o Sun Wukongu na “Pieśń Lodu i Ognia” sam nie byłem przekonany, ale w “Ogniu i krwi” jest wspomniane wydarzenie tak bezpośrednio nawiązujące do tej opowieści, że to raczej nie może być przypadek…

      Visenya Targaryen trzymała na swoim dworze błazna zwanego Lordem Małpią Gębą (ang. Lord Monkeyface). Ów trefniś udławił się pewnego dnia… pestką brzoskwini. W micie o Sun Wukongu heros zdobył nieśmiertelność kradnąc z Niebios brzoskwinie nieśmiertelności, tutaj GRRM pozwala sobie na dowcip, jego “Sun Wukong” ginie z powodu tego właśnie owocu. Visenya zastąpiła potem Małpią Gębę prawdziwą małpą, którą ubierała w jego dawny strój.

      Like

  2. Też mam wrażenie, że teoria z małpami jest naciągana, niemniej śmierć matki Tyriona (oraz Jona i Daenerys) w trakcie porodu daje do myślenia i nie wydaje mi się przypadkowa. Ze względów dramatycznych (mity greckie) wolałbym aby to Jaime i Cersei byli dziećmi Szalonego Króla (Cersei cechuje to samo szaleństwo co Aerysa), bo wtedy zarówno Jaime, jak i Tyrion byliby ojcobójcami. Z drugiej strony “trzecia głowa smoka” póki co bardziej pasuje do Tyriona, niż Jaime’a lub Cersei. Myślę, że George celowo zasugerował w tekście obie możliwości, aby z jednej strony podsycić spekulacje, a z drugiej strony zostawić sobie otwartą furtkę do wykorzystania jednego z wariantów. Możliwe też, że na zawsze pozostanie to w sferze domysłów, chociaż wolałbym aby akurat ta zagadka się wyjaśniła.

    Liked by 1 person

    • Mam nadzieję, że kolejna przetłumaczona teoria LMLa z “Mitycznej Astronomii” bardziej przypadnie Ci do gustu 😉
      Będzie o Świcie, mieczu Dayne’ów, Innych i Lodzie Starków.

      Like

      • Czekam z niecierpliwością! 🙂
        Co do Tyriona, to pierwsza część, “Śnię o Smokach” mnie jak najbardziej przekonuje. A w tej części to może jest tak, że George zna mitologię chińską, ale to nie oznacza, że zamierza ją wpleść w swoją sagę 1:1. To może być bardzo luźna inspiracja.
        George powiedział, że Tyrion jest jego ulubieńcem, więc na pewno ma bardzo ważną, jeśli nie najważniejszą rolę do odegrania.
        I jeszcze jedna poprawka: napisałem “że względów dramatycznych…”. Chodziło mi oczywiście o “względy dramaturgiczne” 🙂
        Dzięki za tłumaczenie i Szczęśliwego Nowego Roku!

        Liked by 1 person

  3. I jeszcze jedno: przeczytałem z ciekawości horoskop chiński dotyczący małpy. Oto fragment:
    “Najważniejsze zalety Małpy:
    Inteligencja – ponadprzeciętna i wszechstronna.
    Poczucie humoru – żarty Małpy przechodzą często do legendy.
    Niezależność – nie da się Małpy podporządkować komuś, ona zawsze ma swój sposób postępowania.”
    Niewykluczone, że jednak jest jakiś związek Tyriona z małpą, chociaż może nie aż tak rozbudowany jak to sugeruje LML.

    Liked by 1 person

Comments are closed.